Heraklion

Heraklion

Heraklion to stolica i największe miasto na Krecie, jest również jednym z większych miast Grecji. Można się również spotkać z pisownią Hpakneio, Iraklion, Iraklio, czy Irakleio, a wszystkie te nazwy oznaczają to samo.

Najczęściej na znakach czy tabliczkach w autobusach miejskich można spotkać się z nazwą Iraklio.

Heraklion jest dużą, dobrze rozbudowaną metropolią, która znacząco się różni od pozostałych miast na wyspie. Znajduje się tu szereg wielopiętrowych hoteli, domów i sklepów z wielopoziomowymi parkingami, co nie oznacza jednak, że przytłumiły urok starej, zabytkowej części miasta.

Na pierwszy rzut oka wydawać się może, e zwiedzanie stolicy dla przeciętnego turysty bez miejscowego przewodnika jest niemożliwe. Patrząc na plan miasta, a na nim dziesiątki ulic i kilkanaście miejsc wartych zobaczenia wydaje się, że niemożliwe jest samodzielne poruszanie się po nim. Nic bardziej mylnego. Jak się okazało, podczas naszej dopołudniowej wyprawy na spacer po Heraklionie spostrzegliśmy, że poruszanie się po nim wcale nie jest takie trudne!

Wyruszyliśmy autem z Hersonissos. Czas dojazdu trasą E75 to ok. 30 minut. Zaraz na wjeździe do miasta mijamy znam na widoczne z drogi lotnisko, na kolejnym skrzyżowaniu po prawej stronie znajduje się port. Poszliśmy tym tropem i zaparkowaliśmy na bezpłatnym parkingu obok dworca autobusowego (obok arsenału).

Udaliśmy się w „pierwszą lepszą” uliczkę na południe, by oddalić się od morza. Bez zbędnego kluczenia, rozglądając się tylko z której uliczki widać największe skupiska ludzi, doszliśmy do zabytkowego kościoła Agios Witos (fot).

Idąc 200 metrów dalej trafiamy na fontannę „Morozini Fountain”, a na tym samym placu znajduje się Bazylia św Marka, do której wstęp jest płatny, znajduje się tam galeria sztuki.

Ruszamy dalej, tym razem odbijamy trochę na południowy zachód i docieramy do kościoła Agias Minos (fot). Za kolejny cel obraliśmy sobie dotarcie do zabytkowych murów miejskich. Aby niepotrzebnie nie kluczyć po wąskich uliczkach, po prostu spytaliśmy na pobliskim postoju taksówek o drogę, tym sposobem dotarliśmy do wyznaczonego sobie celu i zobaczyliśmy grób Nikosa Kazantskisa (fot), który mieści się na jednej z baszt. Po krótkim odpoczynku udaliśmy się na wschód spacerkiem wzdłuż murów i tym sposobem dotarliśmy do jednej z głównych ulic miasta.

Pokierowaliśmy się z powrotem w kierunku portu, po drodze mijając szereg księgarń, butików, salonów piękności itd. W połowie drogi natknęliśmy się na targowisko. Cała ulicą aż pękała od drobnych straganów na których można było dostać praktycznie wszystko. To miejsce szczególnie polecamy za zakup pamiątek (fot).

Schodząc niżej natknęliśmy się w bocznej uliczce na uroczy sklepik z antykami, dlatego polecamy samodzielnie penetrowanie malutkich alejek z dala od zgiełku i tłumu turystów, gdyż można spotkać coś naprawdę wyjątkowego!

Gdy dotarliśmy o portu udaliśmy się na spacer po nabrzeżu w kierunku Zamku i był to już ostatni punkt naszego zwiedzania Heraklionu.

Wszystko zajęło niespełna 3 godziny. Bardziej wymagający turyści zapewne zobaczyliby jeszcze Muzeum Historyczne oraz Archeologiczne. Zawsze w przypadku tego typu eskapad trzeba zaplanować dokładnie miejsca, które chce się zobaczyć – kto co lubi!

Przedstawiając naszą trasą nie wchodzimy w szczegóły historyczne czy architektoniczne, wszystkie potrzebne i wyczerpujące informacje można znaleźć w przewodnikach.

Naszym zadaniem było przedstawienie Heraklionu jako wielkiego miasta, po którym swobodnie można poruszać się pieszo. Na stolicę przeznaczyliśmy dopołudnie, gdyż kolejnym celem będąc w tej okolicy powinno być Knossos – oddalone zaledwie o 12 km na południe od centrum Heraklionu.

Galeria zdjęć z Heraklionu:

Polecane wpisy

Skomentuj ten post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *