Archanes
Praktycznie w każdym przewodniku miasteczko Archanes opisywane jest jako urokliwe, z czym zdecydowanie się zgadzamy. Warto wyjeżdżając z Knossos udać się jeszcze dalej na południe w głąb lądu by samemu się o tym przekonać.
Mieścina jest niewielka, gdyż liczy zaledwie około 4000 mieszkańców. Powstała już w starożytności i od tamtej pory jest bez przerwy zamieszkiwana. Z uwagi na swoje położenie (zdecydowanie ma na to wpływ lokalizacja z dala od morza) nie jest to skomercjalizowany kurort turystyczny. Dlatego właśnie już na pierwszy rzut oka zauważyć można jakże jej mieszkańcy są przywiązani do kultury i tradycji.
Brak tutaj zatłoczonych straganów z odzieżą, biżuterią i innym „dziadostwem” sprowadzonym z Chin – za to uwagę przykuwa dosłownie parę tawern skupionych na placyku przypominającym stary rynek. Kiedy zapuścimy się w głąb wąskich uliczek będziemy mogli z bliska się przyjrzeć jak wygląda codzienne życie mieszkańców. Małe warzywniaki, drogerie, piekarnie, salony fryzjerskie.
Pozwolę sobie na drobną anegdotkę – kiedy natrafiłam na taki jeden salon fryzjerski dla kobiet, gdzie akurat rozmawiały ze sobą trzy greczynki podczas strzyżenia – zapytane przeze mnie czy mogę skorzystać z ich usług, po prostu grzecznie ( i ze swego rodzaju zdziwieniem) odmówiły tłumacząc, że nie obsługują turystów.
Zwiedzanie warto zakończyć we wcześniej wspomnianej tawernie gdzie przy filiżance kawy, szklance wody, czy też piwa można rozkoszować się uczuciem, że czas prawie stoi w miejscu…
Skomentuj ten post